Aktualności


Wielki Post 2024r - Rozważania wielkopostne - cz.3


Potrzebujesz zbawienia? Niektórzy z internautów wykrzyknęli: Ależ tak! Powiedzieli także, od czego i ku czemu pragną być zbawieni. I mogłoby się wydawać, że właściwie sprawa jest oczywista: potrzebujemy Zbawiciela, aby wybrać dobro i wyzwolić się od bezsensu, nienawiści, rozkładu, czyli od tego, co nazywamy śmiercią. Nie jesteśmy przecież panami życia, a zatem nie możemy się zbawić sami. Ocalenie może nam być tylko ofiarowane. Okazuje się jednak, że dziś wielu postrzega rzeczywistość zupełnie inaczej. Pisemka młodzieżowe typu "Popcorn", "Bravo" czy "Dziewczyna" przedstawiają świat jako nieustającą balangę celebrowaną u stóp estradowych idoli. Reklamy przekonują, że wieczne szczęście można sobie niechybnie zapewnić kupując na przykład prezerwatywę o smaku malinowym, no i "cóś" jeszcze... A tak w ogóle, to jesteśmy w porządku. Czasem błądzimy, to fakt, ale przecież każdy ma prawo do błędu. Niby tak, ale człowiek nie tylko się myli i błądzi, a życie nie jest nieustającą lambadą. Kościół przypomina nam, że istnieje grzech, istnieje szatan, istnieje piekło.

Czym jest rzeczywistość grzechu? Nie chodzi w niej o przekroczenie jakiejś abstrakcyjnej zasady moralnej, ale o coś znacznie głębszego. Grzech nie jest zabronioną - nie wiadomo dlaczego - przyjemnością, ale czymś, co prowadzi do śmierci, do samotności, do bezsensownego cierpienia. Powiadasz, że nie ma co przesadzać? Obyś nigdy nie doznał ohydy występku w jego radykalnej postaci! Ale, aby tak się stało, nie banalizuj nigdy niszczącej siły grzechu. Belgijski pedofil-morderca też kiedyś był sympatycznym dzieckiem i porządnym chłopakiem. Ted Bundy, zasądzony na śmierć za zgwałcenie i zamordowanie około stu kobiet, stwierdził - Chcę, żeby ludzie to zrozumieli: byłem człowiekiem normalnym..., miałem dobrych przyjaciół. A wskazując na pornografię jako jedną z głównych przyczyn tego, że stał się potwornym sadystą, zauważa: ...nie szukam usprawiedliwienia. Biorę na siebie całą odpowiedzialność. Ale (...) nie ma sensu, by ludzie porządni potępiali Teda Bundy i przechodzili obojętnie obok kiosków pełnych czasopism pornograficznych, które rodzą Tedów Bundy. Nie chcemy demonizować każdej gwiazdy porno. Wręcz przeciwnie! Chcemy tylko ostrzec, że zbrodniarzem można stać się niepostrzeżenie... I to niekoniecznie li tylko w wyniku nieszczęśliwych zbiegów okoliczności i błędów w wychowaniu. Nie oznacza to, oczywiście, że lekceważymy czynniki naturalne, niejednokrotnie decydujące o losie jednostki. Istnieje jednak szatan, który "krąży szukając kogo pożreć" (1 P 5,8). William Blatty przytacza - jako motto dla swej książki "Egzorcysta" - taką oto wypowiedź: Dla niektórych zbrodni nie istnieje inne wytłumaczenie... Ksiądz z dwunastoma gwoźdźmi wbitymi w czaszkę... Albo tych siedmioro dzieci z ich nauczycielem. Odmawiali "Ojcze nasz", kiedy znaleźli ich żołnierze. Jeden z nich wyjął bagnet i uciął język nauczycielowi. Drugi wziął pałeczki, jakich Chińczycy używają przy posiłkach, i wbił dzieciom w uszy. Z jakiego punktu widzenia powinniśmy rozważać tego typu przypadki? Ojciec kłamstwa, ten żałosny "przedrzeźniacz" dzieł Stwórcy (czarne liturgie przyszywanych lub prawdziwych satanistów są tylko robieniem "na odwrót" tego, co czyni Kościół) nie potrzebuje jednak uciekać się do takich spektakularnych zbrodni. Woli grać uśmiechniętego dżentelmena, który przekonywująco dowodzi, że aborcja i eutanazja są postępowe i humanitarne. A my słuchamy tych wywodów i... I jesteśmy skłonni uważać piekło za średniowieczną fantazją. Tymczasem nauka o piekle jest tylko logiczną konsekwencją prawdy o ludzkiej wolności. Człowiek, istota wolna, może stanąć przed Bogiem świadomy, że stoi przed wieczną Miłością, i powiedzieć: Nie będę Ci służył; nie potrzebuję Twojego zbawienia. Można, a nawet trzeba, żywić nadzieję, że w ostateczności miłosierdzie i miłość Boża, nie depcząc ludzkiej wolności, okażą się silniejsze od największej pychy i zła. Można żywić nadzieję na powszechne zbawienie. Taka nadzieja jednak nie zaprzecza powadze sytuacji. Piekło pozostaje realną i straszliwą możliwością człowieka zamkniętego w kręgu własnej nienawiści. Nie myśl teraz o największych zbrodniarzach naszego wieku: Stalinie, Hitlerze czy Pol Pocie. Nie sądź innych! Pomyśl raczej o sobie i czuwaj!

Zapytaj siębie: Czym jest zło (Zło)? Czym jest zło w Tobie i wokół Ciebie? Nazwij je! A przede wszystkim módl się: Jezusie, Synu Boży, zmiłuj się nade mną!

Dariusz Kowalczyk, jezuita